Ostatnie lato XX wieku na Olandii jest wyjątkowo upalne. Zbliża się  midsommar, noc świętojańska. Na wyspie już od dawna nie było tylu  turystów. Jednak nie wszyscy chcą tylko korzystać z uroków olandzkiego  lata. Jeden z letników przyjechał, by wyrównać rachunki z przeszłości.  Kim jest? Jak dziś wygląda? Pewnej nocy do drzwi Gerlofa Davidssona  dobija się przerażony chłopiec. Opowiada staruszkowi o dryfującym statku widmie. Na jego pokładzie są umierający marynarze, a na mostku  kapitańskim człowiek duch. Klucz do zagadki tkwi w wydarzeniach sprzed  prawie siedemdziesięciu lat?  Duch na wyspie  to ostatnia część  olandzkiego cyklu, w którym Johan Theorin po mistrzowsku łączy  przeszłość i teraźniejszość, świat duchów i ludzi.  Tak, mamy do  czynienia z dramatem losów ludzkich, ale także z sagą rodzinną i  dyskretnym dramatem klasowym, w którym wszyscy muszą walczyć o byt, a  biedni zawsze przegrywają. [?] Podobnie jak w swoich wcześniejszych  powieściach Johan Theorin wykorzystuje historie o duchach i czerpiąc z  ich dramaturgii, po mistrzowsku buduje atmosferę strachu [?].  Lotta  Olsson, ?Dagens Nyheter   Johan Theorin dokonuje w ?Duchu na wyspie   sztuki połączenia zwyczajnej codzienności z okrucieństwem, chłodem uczuć  i gwałtownością śmierci. Oskarża nas o to, że nie potrafimy wysłuchać  opowieści i skorzystać z mądrości starych ludzi [?]. Uwodzi czytelników, opowiadając horrory, jakby to były baśnie. I robi to z właściwą sobie  lekkością.  Inger Dahlman, ?Dalarnas Tidning 
Egzemplarze powystawowe - mogą zawierać zbite rogi, rozdarcia, przybrudzenia, rysy.